RADEK - Prezes Zarządu

Rado

e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Z punktu widzenia siodełka świat jest jeszcze piękniejszy a ludzie bardziej życzliwi. Polecam sprawdzić! Rower to prawdziwa wolność, jesteś zależny tylko od siebie. Jadąc rowerem, otaczający Cię świat odbierasz wszystkimi zmysłami i to jest w tym wszystkim najlepsze. Tylko Ty i rower. Jeżdżę głównie rekreacyjnie, lecz od roku, po zakupie szosówki startuję również na dłuższych dystansach. Nie jest mi obca jazda z sakwami i namiotem - prawdziwa turystyka rowerowa. Gdy nie mam zbyt dużo czasu, to lubię wskoczyć na mojego górala
i zrobić szybką trasę MTB.

 

NORBERT - Wiceprezes Zarządu

Noorbi

„W górach jest wszystko co kocham”. Ale od początku. Mniej więcej od 30 lat jestem stałym bywalcem polskich gór. Zdarzały się lata kiedy w każdą porę roku chciałem choć kilka dni spędzić na południu Polski, a bywały całe wakacje spędzone na górskim szlaku. Pierwszego „górala” kupiłem we Włoszech za równowartość 2 000 000 zł i choć miewałem już wcześniej rowery to od tego zaczęła się wielka przygoda. Krótkie i dłuższe wycieczki, kilkudniowe rajdy rowerowe z sakwami. Niestety to wszystko gdzieś na kilka lat przygasło... dokąd nie poznałem ludzi z RL-a. Odżyła fascynacja dwoma kółkami. Jeżdżę różne dystanse, w każdym terenie. Jeżeli nie mam obowiązków zawsze dam się namówić na przejażdżkę rowerem.

   

JANEK - Członek Zarządu

Yanq

W moim przypadku to nie jest tak, że rower zawsze mi towarzyszył. On był w dzieciństwie czymś naturalnym, ale później nastąpiła spora przerwa, aż spotkałem ludzi w pomarańczowych koszulkach… Tu znalazłem towarzystwo i inspiracje do coraz częstszych, dłuższych i zawsze wesołych przejażdżek. Poznałem nowe szlaki, nowe możliwości i przekonałem się, że ciągle mam apetyt na więcej! Lubię długie wypady z sakwami w każdą pogodę. Rower nauczył mnie braku szacunku dla dużych odległości i własnych słabości ;-)

KUBA - Członek Zarządu

Jakub P.

Z rowerem bardziej na tak od 2008 roku (od Skandii w Nałęczowie). W Rowerowym Lublinie? Hmmm? Nie pamiętam, Organizator kilku maratonów MTB oraz triathlonów. Ulubione tereny na rower? Kiedyś Zalew i okolice. Teraz Lasy Kozłowieckie, okolice Nałęczowa oraz drogi w okolicy Obwodnicy. Od 5 lat, a bardziej 3 związany z Maratonem Lubelskim i biegach około maratonowych. Od końca 2014 roku członek Stowarzyszenia Maraton Lubelski. Od końca stycznia 2016 związany z biegami Fundacji Bieg Rzeźnika.

MARIUSZ

mariox

Forumowy gaduła. W realu jeszcze większy ;) Jeżdżę na 29", po asfaltach trzepię się szosówką.

 

MICHAŁ

michalbrodowski

Jeżdżę, bo lubię być niezależny - nie stać w korkach w mieście, nie pocić się w zatłoczonym autobusie lub nie szukać przez pół dnia miejsca parkingowego. Dlatego cały rok po mieście jeżdżę holendrem. Lubię czasem pojechać własną ścieżką, a nie drogami, chodnikami, czy ścieżkami, które ktoś dla nas stworzył.  Lubię jeździć trudnym terenem, czasem w błocie lub kurzu, poczuć trochę adrenaliny, sprawdzić swoje umiejętności, poczuć rywalizację i sportowego ducha walki. Dlatego jeżdżę góralem, także na maratonach. Czasem lubię także pochłaniać ogromne ilości kilometrów w zawrotnym tempie, mieć świadomość, że żadna odległość nie jest dla mnie barierą i że PKS jeździ wolniej.  Do tego służy mi kolarka. Rower to mój pomysł na życie.

 

 

ANETA

viva juliett

Jestem głównie przedstawicielką miejskiego stylu jazdy. Jeżdżę nie tyle „holendrem” co „duńczykiem”. Zaczęło się, gdy nabyłam stylową Vivę Juliett made in Denmark.  Rower dla mnie oznacza  3xE : Ekologia-Ekonomia-Elegancja. Jeżdżę przez cały rok przy każdej  możliwej okazji: do pracy, na spacer, zakupy, na kawę, herbatę, sok… :-) Rodzinne miasto, Sandomierz. Z wykształcenia psycholog i kulturoznawca-japonista. Lubię podróże: małe i duże. Z fotoaparatem w ręku i wśród ludzi. Do moich zainteresowań należy sport w najróżniejszych postaciach (narty,siatkówka, tenis ziemny, wschodnie sztuki walki). Największą jednak pasją od lat pozostaje Japonia. Cel – dłuższa wyprawa rowerowa po Kraju Kwitnącej Wiśni.

 

 

KRZYSIEK

MindEx

Rowerem jeżdżę, od kiedy pamiętam. Od około 10 lat najchętniej po bezdrożach. Czasem wybieram się na dłuższe wycieczki, z sakwami i namiotem. Z wielką przyjemnością wsiadam na rower, kiedy mam pojechać do pracy czy sklepu, a wyprzedzanie stojących w korku samochodów i autobusów tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że stawiając na rower wybrałem najlepiej. Pracuję w bankowości. W wolnym czasie łączę drugą - poza rowerami - pasję z pracą fotografując zarówno hobbystycznie jak i zarobkowo (jeśli akurat nie jeżdżę rowerem). Dotychczas lubiłem jeździć rowerem sam lub z co najwyżej jedną osobą. Od kiedy dołączyłem do Rowerowego Lublina, odkryłem, że jazda w większej grupie zapalonych rowerzystów jest jeszcze lepsza!

 

KAROLINA

Karola

Jestem najbardziej wywrotowa z całej ekipy - kolekcjonuję siniaki. Lubię pośmigać krótko po lesie i długo po szosie (a może odwrotnie?).  Mam zawsze świetnie dopracowane trasy ;) sporo dystansu do siebie, mało cierpliwości i dużo dobrego humoru, bez którego nigdzie się nie ruszam.

 

TOMEK

Tom

Jestem Tom, niepoprawny pesymista. Miłośnik pięknych krajobrazów, pięknych kobiet i samochodów Mini Moris. Uwielbiam piesze wędrówki po Tatrach, bo tylko tam uzyskuję spokój ducha i ciała. Kocham kino; filmy Almodóvara, Allena oraz offowe produkcje. Rower traktuję jako środek lokomocji, nie interesują mnie przejechane kilometry lecz to, co mogę po drodze zobaczyć, a widoki bywają czasem nieziemskie. Dlatego moja średnia prędkość nie nadaje się nigdy do publikacji ;) Jeżdżę na góralu i najlepiej czuję się  w terenie. Leśne dukty, polne drogi to jest to, asfaltu unikam jak ognia. Aha, jeżdżę zawsze w kasku, tak jak nasz Prezes miłościwie nam panujący.

 

ŁUKASZ

Patkos

Z wykształcenia jestem informatykiem, a z zamiłowania rowerzystą (obecnie MTB, dawniej Freeride). W wolnej chwili lubię posłuchać dobrej muzyki i pstryknąć kilka zdjęć w plenerze.

   

KRZYSIEK

krzychu c.m.

Przez wiele lat jeździłem na rowerze sporadycznie... i tak ok. 8 lat temu sąsiad, a właściwie kolega "wyciągnął" mnie nad zalew. No i potoczyło się. Na swojej drodze spotkałem wielu fajnych LUDZI (RL), z którymi od czasu do czasu jeżdżę rowerem i oby jak najdłużej!
 

ŁUKASZ

Łukasz P.

To, co mi się bardzo podoba w jeździe rowerem to świat z bliższej perspektywy, pozytywna dawka energii, satysfakcji, radości i emocji, które daje mi pedałowanie. Do tego oczywiście sporo wrażeń psycho-fizycznych, cokolwiek miało by to znaczyć. Jeżdżę czym się da: aktualnie trekkingo-crossem. Poza rowerami lubię czynny sport, w szczególności piłkę nożną i inne sporty ekstremalne, oraz motoryzację. Lubię poznawać nowych ludzi i ciekawe miejsca.


 

MAREK

marecky

Jazda na rowerze jest dla mnie sposobem na życie. Mam całą paletę rowerów do różnych zastosowań, bo uznaję, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego :) Jeżdżę cały rok - do pracy, po mieście, poza miasto. W domu zatrzymuje mnie tylko paskudna pogoda lub bardzo duży mróz. Na rower zawsze znajdzie się czas, choć obowiązki zawodowe znacznie go uszczuplają. Jazda na rowerze jest dla mnie sposobem na odprężenie oraz bliski kontakt z przyrodą. Dlatego też moja jazda ogranicza się głównie do bezdroży i leśnych ścieżek. Często wyznaczam je sobie sam przez środek lasu lub pola. Rowerowy Lublin pozwolił mi spotkać ciekawych ludzi, z którymi odbyłem wiele fascynujących podróży. Czasem z rowerem łączę fotografowanie, które jest moją drugą pasją. Moje życie jest pełne sportu, nie tylko rowerowego. Od dawna mówią do mnie sportowiec.

Zawodowo projektuję maszyny przemysłowe więc nie wykluczam, że w przyszłości dla frajdy sam zbuduję sobie rower :)
 

SZYMEK

szymek_sq

Najlepiej czuję się gdy mam ”niebo zamiast dachu, wiatr zamiast ścian”. Kocham jazdę w terenie (najlepiej górskim) z energetyzującą muzyką reggae rozbrzmiewającą w uszach albo bez muzyki, ale za to w doborowym towarzystwie.

 Aga

AGNIESZKA

Aga

Z wykształcenia – socjolog, z zamiłowania – podróżniczka (nie tylko palcem po mapie). Lubię wyjazdy z sakwami, czyli turystykę rowerową. Nieważne, czy na dzień czy dłużej, i tak zawsze później jest co wspominać ;) Moje pasje to góry i tańce karaibskie.

 Piotrek

 PIOTREK

piotrekgp

Jeżdżę kiedy tylko mogę. Długość trasy nie jest ważna. Najważniejsze wyjechać poza hałas miasta. Zawsze mam w plecaku aparat, pod warunkiem że nie zapomnę zabrać plecaka. Tak samo lubię morze jak i góry.

 

ELIZA

Eliza

Życie zaczyna się po… No właśnie :) Zawsze ciężko było mi usiedzieć w jednym miejscu, ale dopóki nie "odchowałam" syna ciężko było mnie wyrwać na dłużej z domu. W końcu uznałam, że najwyższy czas  zainwestować w siebie :) i tak się zaczęło. Rower pozwolił mi poznać wiele ciekawych i nieznanych mi dotąd zakątków Lubelszczyzny, ale przede wszystkim poznać wielu wspaniałych ludzi. Jedna wyprawa potrafi mnie naładować pozytywną energią na kilka dni. Odkąd wstąpiłam w szeregi RL zaczęłam wyznawać zasadę: nie ważne dokąd, ważne z kim!

DAMIAN

damian.s

Pochodzę z Radzynia Podlaskiego, a od 2001 roku mieszkam w Lublinie. Odkąd pamiętam zawsze gdzieś obok mnie był rower - zaczęło się od Reksia, potem Wigry i trochę większe sprzęty. Jeżdżę rekreacyjnie, trochę  po asfalcie, a trochę po polnych i leśnych drogach - od krótkich popołudniowych wycieczek dookoła zalewu po kilkudniowe wyjazdy z sakwami - to lubię najbardziej. Nie lubię pchania roweru pod górę oraz przez krzaki i zarośla ;-) Poza rowerem lubię chodzić po górach oraz zrobić od czasu do czasu jakieś zdjęcie.

 
JUREK
 
JuraS
 
Rowerem jeżdżę już pół wieku! Sezon kończę wraz z dużym opadem śniegu, zaczynam gdy śnieg znika. Trzy ostatnie zimy, bezśnieżne, spowodowały, że jeździłem rok cały. Najbardziej lubię kilkudniowe wyprawy z sakwami, w doborowym towarzystwie, po dróżkach asfaltowych, szutrowych, polnych i leśnych z noclegami codziennie w innym miejscu. Moje najdłuższe wycieczki to 12 dniowa wyprawa Lublin-Częstochowa-Ojców-Wadowice-Zakopane-[odcinek Zakopane -Kraków przejazd PKP]-Kraków-Sandomierz-Lublin, 1007 km. Włóczęga Północy 2 - 225 km w 12 godzin i 331 km przez 24 godziny. Moją drugą, a może pierwszą [?] pasją są szachy.
 

KASIA

katka

Odkąd pamiętam to mnie nosi ;-) Na początku był to taniec. 15 lat w osiedlowym zespole tańca, przygotowało mnie do dalszej przygody ze sportem. Rower, bieganie, narty, piesze wędrówki po górach, to jest to, co zamienia mój nadmiar energii na endorfiny. Dodatkowo ludzie, którzy mi towarzyszą w moich pasjach są świetni. RL pozwolił mi to wszystko scalić i dobrze mi z tym, bo RL to odskocznia od trudów dnia codziennego. To nie tylko „kolekcjonowanie km” czy „zaliczanie gmin” ;-), to niezwykłe doświadczenie i przygoda, która będzie jedną z najlepszych w moim życiu.

 

KRZYSIEK

KrzysiekP

Od maleńkości rower jest częścią mojego życia, sposobem na nie, jest jak psychoterapeuta, w trudnych chwilach pozwala zapomnieć o wszystkich trudnościach. Dzięki niemu poznałem wielu ciekawych ludzi. Lubię jazdę na długich dystansach oraz w trudnym terenie. Dzięki Rowerowemu Lublinowi bezgranicznie rozwinąłem swoja pasję życiową.

Dołącz do nas :)
 
 

Wieści z Facebooka

SFbBox by website